Wraz z rozpoczęciem projektu zacząłem oglądać archiwalne odcinki "Kuchennych Rewolucji". Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo początkowe odcinki programu różnią się od tych, które teraz emituje stacja TVN. Nie wiem czy te nowe są lepsze, na pewno bardziej dramatyczne.
Przez ostatnie kilka dni opiekowałem się mieszkaniem dobrego znajomego. Wyjechał na wakacje... W ostatni wieczór postanowiłem troszeczkę nabrudzić mu w kuchni i coś ugotować. Tym razem wyjątkowo padło na dwa przepisy. Babka ziemniaczana była pewniakiem. Zwłaszcza po obejrzeniu odcinka "Kuchennych...", gdzie grała ona główną rolę na kolacji. Nasłuchałem się ochów i achów. Obok wytworu ziemniaczanego, koniecznie chciałem aby na talerzu znalazło się jakieś mięso. Ostatecznie podjąłem się przyrządzenia żeberek duszonych w ziołach.
Los chciał, że odwiedził mnie wtedy mój przyjaciel. Bez niego nie udało by mi się wszystkiego przygotować w tak szybkim czasie. Obranie 2kg ziemniaków wymaga ogromnych poświęceń. Zwłaszcza, gdy mają rozmiar kurzych jajek.
Babka ziemniaczana zawładnęła naszym sercem. Niesamowity smak ciepłych kartofli z sosem śmietanowym z rzodkiewką jest absolutnym hitem! Skwarki też robią swoje. Jak tylko spotkam się z rodzicami muszę im się pochwalić nową potrawą, którą nauczyłem się robić. Coś niezwykłego. Nie dziwię się podekscytowanym gościom restauracji Panorama.
Bardzo mi było przykro, kiedy okazało się, że żeberka zostają daleko w tyle, jeżeli chodzi o smak. Jestem stuprocentowym mięsożercą. Nie potrafię wytrzymać bez potraw mięsnych, dłużej niż tydzień. Niestety tym razem okazało się, że świniak spadł na drugi plan, chociaż nie wiem czy nie na trzeci. Nie jestem pewien czy to wspaniały smak babki sprawił, że wszyscy tak bardzo krytykowali żeberka, czy mieszanka przypraw po prostu wszystkim nam nie spasowała. Być może ja wykonałem przepis nie tak jak należy? Nie wiem czy dać im jeszcze jedną szansę i spróbować jeszcze raz niedługo? Muszę się poważnie nad tym zastanowić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz